Chyba nikt z nas nie lubi przechodzić na dietę. Dokładnie wiemy co nas czeka, bo przerabialiśmy to nie jeden raz. Najczęstszym błędem przez nas popełnianym jest fakt, że przechodzimy od razu na bardzo restrykcyjną dietę. To sprawia, że ilość przyjmowanych kalorii znacznie się zmniejsza.

Oprócz tego zmienia się zupełnie to co jemy. Nagle chcemy odstawić wszystkie przyjmowane fast foody. To sprawia, że jeszcze tego samego dnia o nich myślimy. Nie dziwi również fakt, że wiele osób nie dotrwa do końca przestrzegania diety. Na szczęście istnieje pewne rozwiązanie, a jest nim Cheating Day.

Jest to jeden dzień, w którym możemy sobie pozwolić na produkty, które na co dzień są zakazane. Jednak jest tu pewne „ale”. Wiele osób pewnie myśli, że w ten dzień od rana do wieczora może jeść o różnych godzinach i porcjach niezdrowe posiłki. I tu jesteśmy w błędzie. To, że możemy sobie pozwolić na jeden taki dzień nie oznacza, że reguły zupełnie znikają. Nadal musimy pilnować godzin spożywania posiłków.

Ważna jest także ich ilość. Tak jak i na diecie i teraz będzie to maksymalnie 5 posiłków. Co możemy zjeść? Możemy pozwolić sobie na pizzę czy hamburgera. Ale pamiętajmy, by jedno nie jeść za drugim. Tu również ważny jest umiar. Na Cheating Day możemy sobie pozwolić co najwyżej raz na miesiąc.

Jaki jest jego sens?

Przede wszystkim chodzi tu o naszą psychikę. Lepiej jest nam wytrwać na diecie wiedząc, że za niedługi czas będziemy mogli sobie pozwolić na taki dzień. Tu sprawdza się powiedzenie, że to co zakazane smakuje bardziej. Dzięki Cheating Day będziemy mogli w końcu zjeść hamburgera czy zamówić coś z kuchni azjatyckiej.

Takie „wolne” pomoże nam w psychicznym podejściu do całej tej sytuacji. Warto dodać, że są osoby, które mówią wprost, że po pewnym czasie już wiele niezdrowej żywności im nie smakuje. Widzą zmianę po zjedzeniu takiego posiłku – czują się ociężali, mają gorsze samopoczucie. Taki dzień może dać nam również do myślenia, możemy dojść do wniosku, że zdrowa żywność wcale nie jest taka zła.